Impregnacja wiezby FOBOSEM 4M
Posted: Fri 31 Dec, 2004
Witam,
Buduje dom w technologii tradycyjnej parterowy z poddaszem uzytkowym. Elementy wiezby skladowana 5 miesiecy na powietrzu przed postawieniem na domu, drewno sosnowe, impregnowane zanurzeniowo (nie wiem jakim preparatem), pelne deskowanie, papa, dach pokryty dachowka, prawidlowo wykonane wszystkie obrobki dachu (kominy, wylaz), rynny zainstalowane, woda z rynien odprowadzona na odleglosc ok 4-5 m, okap glebokosci 90 cm, stan domu: surowy otwarty z oknami zabezpieczonymi folia i deskami , brak drzwi wejsciowych, brak podbitki. Wiezba zostala postawiona, odeskowana i opapowana w listopadzie 2003. Przez zime, wiosne i lato elementy konstrukcji wiezby oraz deski wyschly na tyle ze dlonia nie wyczuwalo sie zadnej wilgoci. Poznym latem (sierpien 2004) postanowilem zaimpregnowac wiezbe od wewntarz opryskowo FOBOSEM 4M. Zgodnie z instrukcja wykonalem roztwor wodny o stezeniu 30% i dokonalem 1 krotnego oprysku wiezby od wewnatrz. Przez pewien czas wiezba i deski byly wilgotne ale zaczynaly przesychac. Lecz z nastaniem jesieni i zwiekszona wilgotnoscia powietrza zauwazylem ze wilgotnosc powierzchni wiezby wewnatrz zaczela sie zwiekszac - wyraznie wyczuwana gola dlonia wieksza wilgotnosc powierzcni drewna. Stalo sie oczywieste ze FOBOS 4M "sciaga" wilgoc z powietrza i powoduje zwiekszona wilgotnosc powierzni drewna. Niepokoi mnie ta sytuacja. Przypuszczam ze po zamknieciu domu i zrobieniu podbitki drewno wyschnie. Lecz podczas uzytkownia domu przez ocieplenie z welny bedzie przedostawla sie wilgoc z wnetrza domu i wiezba ponownie ulegnie zawilgoceniu co jest sytuacja niebezpieczna. Czy jest to sytuacja prawidlowa i przejsciowa w przypadku impregnacji FOBOSEM?. Jezeli nie to jak rozwiazac ten problem?
Pozdrowienia,
Pagin z forum Muratora
Buduje dom w technologii tradycyjnej parterowy z poddaszem uzytkowym. Elementy wiezby skladowana 5 miesiecy na powietrzu przed postawieniem na domu, drewno sosnowe, impregnowane zanurzeniowo (nie wiem jakim preparatem), pelne deskowanie, papa, dach pokryty dachowka, prawidlowo wykonane wszystkie obrobki dachu (kominy, wylaz), rynny zainstalowane, woda z rynien odprowadzona na odleglosc ok 4-5 m, okap glebokosci 90 cm, stan domu: surowy otwarty z oknami zabezpieczonymi folia i deskami , brak drzwi wejsciowych, brak podbitki. Wiezba zostala postawiona, odeskowana i opapowana w listopadzie 2003. Przez zime, wiosne i lato elementy konstrukcji wiezby oraz deski wyschly na tyle ze dlonia nie wyczuwalo sie zadnej wilgoci. Poznym latem (sierpien 2004) postanowilem zaimpregnowac wiezbe od wewntarz opryskowo FOBOSEM 4M. Zgodnie z instrukcja wykonalem roztwor wodny o stezeniu 30% i dokonalem 1 krotnego oprysku wiezby od wewnatrz. Przez pewien czas wiezba i deski byly wilgotne ale zaczynaly przesychac. Lecz z nastaniem jesieni i zwiekszona wilgotnoscia powietrza zauwazylem ze wilgotnosc powierzchni wiezby wewnatrz zaczela sie zwiekszac - wyraznie wyczuwana gola dlonia wieksza wilgotnosc powierzcni drewna. Stalo sie oczywieste ze FOBOS 4M "sciaga" wilgoc z powietrza i powoduje zwiekszona wilgotnosc powierzni drewna. Niepokoi mnie ta sytuacja. Przypuszczam ze po zamknieciu domu i zrobieniu podbitki drewno wyschnie. Lecz podczas uzytkownia domu przez ocieplenie z welny bedzie przedostawla sie wilgoc z wnetrza domu i wiezba ponownie ulegnie zawilgoceniu co jest sytuacja niebezpieczna. Czy jest to sytuacja prawidlowa i przejsciowa w przypadku impregnacji FOBOSEM?. Jezeli nie to jak rozwiazac ten problem?
Pozdrowienia,
Pagin z forum Muratora