Jak w tytule - szukam speca, który postawi dom z bala w stanie surowym otwartym z materiału na dom który juz mam. W tym roku...
Budowa w Gościcinie pod Wejherowem. W razie "W" ludzie do pomocy są. Ja też zresztą... I jeszcze żona.
Bal okrągły , średnica 17,5 - 18 cm frezowany na dole na półokrągło.
Wyhuraganiła mnie jedna firma (na gościa mówili Serafin z chyba Nowego Sącza) i mam kupę drewna na działce, które miłoby było żeby zamieniło się w dom, a nie opał...
Dla AMBITNEGO wykonawcy.
No więc jedziemy dalej.
Po kilku ofertach firm i rozrzucie cenowym kilkaset % stanąłem w kropce... Najkonkretniejsza propozycję(i jednoczesnie najbardziej chyba profesjonalne podejście do sprawy) dostałem od Stilo Polska w Gdańsku (dzięki p.Wojtku) i praktycznie byłem(jestem dalej?) na nią zdecydowany. Kłopot polega na tym, że :
gdzieś napisałem , że kupię kratę piwa i zacznę składać puzzle. Coś w tym było, bo ostatnio wracając w nocy z pracy siadłem sobie z drinkiem przy kpl posiadanych dokumentów i zacząłem liczyć/bazgrać/myśleć/kombinować.
I wyszło mi, że to nie jest trudne. Z jednej strony wolę żeby zrobiła mi to profesjonalna firma, ale z drugiej korci jak diabli (zwłaszcza, że moi koledzy(entuzjaści biobudownictwa) koniecznie chcą w tym uczestniczyć) żeby domek złożyć samemu korzystając z (odpłatnej oczywiscie) pomocy dośwadczonej firmy, a także ich materiałów.
Fakt mam jeszcze chwilkę, bo piwniczne mury dość powoli pną się do góry, ale mam sporą zagwozdkę...
Wydać kilka moich dobrych wypłat na budowę z firmą i mieć spokój, czy wziąść miesiąc zaległego urlopu, dwóch ludków i "pobawić się lego" mając potężną satysfakcję z budowy domu.Jednocześnie oszczędzając trochę gęzorów.
Po kilku ofertach firm i rozrzucie cenowym kilkaset % stanąłem w kropce... Najkonkretniejsza propozycję(i jednoczesnie najbardziej chyba profesjonalne podejście do sprawy) dostałem od Stilo Polska w Gdańsku (dzięki p.Wojtku) i praktycznie byłem(jestem dalej?) na nią zdecydowany. Kłopot polega na tym, że :
gdzieś napisałem , że kupię kratę piwa i zacznę składać puzzle. Coś w tym było, bo ostatnio wracając w nocy z pracy siadłem sobie z drinkiem przy kpl posiadanych dokumentów i zacząłem liczyć/bazgrać/myśleć/kombinować.
I wyszło mi, że to nie jest trudne. Z jednej strony wolę żeby zrobiła mi to profesjonalna firma, ale z drugiej korci jak diabli (zwłaszcza, że moi koledzy(entuzjaści biobudownictwa) koniecznie chcą w tym uczestniczyć) żeby domek złożyć samemu korzystając z (odpłatnej oczywiscie) pomocy dośwadczonej firmy, a także ich materiałów.
Fakt mam jeszcze chwilkę, bo piwniczne mury dość powoli pną się do góry, ale mam sporą zagwozdkę...
Wydać kilka moich dobrych wypłat na budowę z firmą i mieć spokój, czy wziąść miesiąc zaległego urlopu, dwóch ludków i "pobawić się lego" mając potężną satysfakcję z budowy domu.Jednocześnie oszczędzając trochę gęzorów.
Po moich problemach z "profesjonalnym wykonawca" mam nastepujace zdanie, ktore moze Cie zainteresuje. Budowa domu z bali nie jest az tak skomplikowana, jak to poczatkowo moze wygladac. Zakladajac, ze ma sie ludzi, ktorzy potrafia ciac, uderzac mlotkiem, mierzyc i czytac dokumentacje, to mysle, ze przy niewielkim nakladzie wlasnej pracy mozna zbudowac sobie super chate z bala. Problem jest jeden: dopiero drugi dom bedzie wolny od bledow:-) Chyba, ze przy pierwszym nadzor nad pracami bedzie prowadzil ktos, kto ma dobre pojecie i doswiadczenie w tego typu budowach. Najgorszy jest moim zdaniem dach, bo same sciany to pestka. Troche dlubania moze byc z oknami. A przy okazji, czy bedziesz ocieplal sciany?tomciog wrote:I wyszło mi, że to nie jest trudne. Z jednej strony wolę żeby zrobiła mi to profesjonalna firma, ale z drugiej korci jak diabli (zwłaszcza, że moi koledzy(entuzjaści biobudownictwa) koniecznie chcą w tym uczestniczyć) żeby domek złożyć samemu korzystając z (odpłatnej oczywiscie) pomocy dośwadczonej firmy, a także ich materiałów.
Fakt mam jeszcze chwilkę, bo piwniczne mury dość powoli pną się do góry, ale mam sporą zagwozdkę...
Wydać kilka moich dobrych wypłat na budowę z firmą i mieć spokój, czy wziąść miesiąc zaległego urlopu, dwóch ludków i "pobawić się lego" mając potężną satysfakcję z budowy domu.Jednocześnie oszczędzając trochę gęzorów.
Co do spokoju za wydane na ten cel pieniadze, to jestem najlepszym przykladem, ze mozna sie baaaardzo rozczarowac:-/
Powiem Ci, ze gdybym mieszkal blizej Ciebie, to spokojnie moglbym sluzyc Ci rada, bo sie napatrzylem na odwalona robote u siebie i wiem, na co zwracac uwage. Ale w okolicach Gdanska nie mieszkam juz od ponad 10 lat:-) Takze nie podejme sie zadania:-)))
W kazdym razie trzymam kciuki, a jak bys potrzebowal rady od kogos takiego jak ja (czyli po tzw. budowlanych przejsciach, a wlasciwie w ich trakcie), to sluze pomoca.
Serdeczne dzięki za odzew, na pewno pozwole sobie skorzystać z dobrych rad.
Choć od dziś , a właściwie od piątku jakoś tak poważniej się nad tym zastanawiam - ekipa, która u mnie robi cosik mnie zawiodła już drugi dzień: pierwszego padało (choć się rozjaśniło po południu), sobotę wiedziałem że nie będą, ale dziś rano dostałem sms "sorki nie będziemy" . Kurna - sam bala nie podniosę, choć może...? A kumple w Anglii...
Choć od dziś , a właściwie od piątku jakoś tak poważniej się nad tym zastanawiam - ekipa, która u mnie robi cosik mnie zawiodła już drugi dzień: pierwszego padało (choć się rozjaśniło po południu), sobotę wiedziałem że nie będą, ale dziś rano dostałem sms "sorki nie będziemy" . Kurna - sam bala nie podniosę, choć może...? A kumple w Anglii...
-
- Posts: 1601
- Joined: Sun 21 Aug, 2005
- Location: Siedlce
- Contact:
Nie ma niestety takiej mozliwosci - tutaj wszystko zalezy od "budulca", czyli drewna. Jesli nie ma pewnosc, ze drzewa rosly w tych samych warunkach osobiscie nie postawilbym sobie z niego domu.Gasol wrote:Zakladajac, ze ma sie ludzi, ktorzy potrafia ciac, uderzac mlotkiem, mierzyc i czytac dokumentacje, to mysle, ze przy niewielkim nakladzie wlasnej pracy mozna zbudowac sobie super chate z bala.