Page 7 of 10

Posted: Thu 03 Jun, 2010
by Tomasz Kuchta
Kubek wrote:Nawet taki mega koncern jak BP nie jest w stanie stawić czoła przyrodzie
Jeśli piszesz o wycieku ropy w Zatoce Meksykańskiej to tutaj jednak zawiódł "czynnik ludzki" oraz chęć zaoszczędzenia paru dolarów na dodatkowych zabezpieczeniach prewentera- to taki zawór w miejscu odwiertu, który miał się automatycznie zamknąć podczas sytuacji awaryjnej.
Kubek wrote:Warunki pogodowe w okresie jesienno-zimowym są jak wiadomo niekorzystne zarówno pod względem temperaturowym jak i wilgotnościowym i dlatego uważam że należy zwiększać margines opóźnień proporcjonalnie do ograniczeń fundowanych nam przez przyrodę. Tyczy się to zarówno technologii mokrej jak i suchej.
Zgadzam się w 100% - tylko trzeba o tym jasno mówić.

Co do przygotowania placu budowy poza obrysem fundamentu- mimo, że nie jest to w tym przypadku moim obowiązkiem, to wylałem taras betonowy z myślą o składowaniu drewna (21 m3 betonu B 20, bez kombinowania z bloczkami, podsypką oraz 20 cm dolewką betonu- policz koszty obu wariantów a zobaczysz o czym mówię) na rozpoczęcie prac. Znasz wiele budów, na których wykonuje się to na tym etapie? Moim obowiązkiem jest przekazanie placu budowy wraz z fundamentem i tyle- taras na drewno zrobiony został jako "bonus".
Grzegorz Szostak wrote:Co do warunków na placu budowy kilka osób sprawdziło je osobiście. Do dziś wjazd na plac jest niemożliwy.
Bez komentarza.

Posted: Thu 03 Jun, 2010
by Grzegorz Szostak
Tomasz Kuchta wrote:Grzegorz Szostak napisał/a:
Co do warunków na placu budowy kilka osób sprawdziło je osobiście. Do dziś wjazd na plac jest niemożliwy.

Bez komentarza.
Dlaczego bez komentarza? Osoby te czytają ten temat i zapewne będą ciekawe opinii inwestora.

Posted: Thu 03 Jun, 2010
by Wojciech Nitka
Czyżby konflikt na linii Inwestor - Wykonawca?
Co do wypowiadania się odnośnie czasu realizacji inwestycji trzeba by się zapoznać z umową zawartą pomiędzy wykonawcą a inwestorem. Teoretyczne wypowiadanie się na ten temat jest bez sensu. Może jednakowo wpływać ujemnie tak na jedną jak i drugą stronę. Warto też by przejrzeć dziennik budowy.

Uważam, że pokazywanie czyichś tam harmonogramów budów to czysta demagogia. To tylko harmonogram, bez faktycznego rozliczenia czasu realizacji budowy. Oprócz demagogii to także próba reklamy - jaki to ja jest świetny. Może pojawią się tu inwestorzy Marcina L. i opiszą jak wygląda faktyczna realizacja umownych terminów. Czy wszystkie realizacje przebiegają w zgodzie z przedstawionym tu harmonogramem?

Posted: Thu 03 Jun, 2010
by Kubaty
Panie Tomaszu,
może jasno opisze Pan to co Panu leży na sercu. Jak dotychczas Pan Grzegorz świetnie przedstawiał realizację Pańskiej budowy. A trwało to do czasu kiedy Pańskie wpisy zaczęły się pojawiać na Forum. Co się zepsuło? Czyżby trema Pana Grzegorza zjadła?
Dziwię się trochę, bo przecież budowa leży tak blisko Gdańska, a tam? Tam ma Pan prawie pod ręką p. Wojciecha. Może warto spytać Go na budowie co o niej sądzi. No, chyba że się Pan wykosztował i ... posiada Pan ograniczone fundusze.
A tak przy okazji - pranie własnych brudów na publicznym forum ... nie wpływa na poprawę stosunków międzyludzkich.

Posted: Thu 03 Jun, 2010
by Kubek
Zwykle dla ekipy wchodzącej na plac budowy należy zapewnić dostęp do WC, prąd, woda kontener na odpady. A więc przygotować placu budowy pod realizację inwestycji. Jesli takie była umowa z wykonawcą jak piszesz w swoim poście wyżej Tomku to ok, wywiązałeś się z niej z nawiązką. Mój wykonawca zastrzegł tylko bym zapewnił prąd.
Również uważam że licytowanie się harmonogramami jest bez sensu. Można się tylko cieszyć że on wogóle istnieje.

p.s. Tomku co do tej nieszczęsnej zatoki miałem na myśli bezradność koncernu w próbach zatamowania wycieku.

Posted: Thu 03 Jun, 2010
by Tomasz Kuchta
Grzegorz Szostak wrote:Grzegorz Szostak napisał/a:
Co do warunków na placu budowy kilka osób sprawdziło je osobiście. Do dziś wjazd na plac jest niemożliwy.

Bez komentarza.
Dlaczego bez komentarza? Osoby te czytają ten temat i zapewne będą ciekawe opinii inwestora.
Grzegorz to co piszesz jest kuriozalne. Pół roku po rozpoczęciu prac oraz przejęciu placu budowy stwierdzasz, że wjazd na teren budowy jest niemożliwy? Dlaczego? Na dzisiaj jedynym czynnikiem uniemożliwiającym wjazd jest Twoje pomieszczenie (przyczepa) socjalne, które zmuszony byłeś przestawić w określonych okolicznościach- nie ciągnij tego wątku, ponieważ ściągniesz mnie na poziom, na którym nie chcę się publicznie poruszać.
Nie chcę się dłużej rozpisywać na ten temat, ponieważ poziom dalszej dyskusji oraz argumentów musiałby ulec drastycznemu obniżeniu.
Wojciech Nitka wrote:Czyżby konflikt na linii Inwestor - Wykonawca?
Co do wypowiadania się odnośnie czasu realizacji inwestycji trzeba by się zapoznać z umową zawartą pomiędzy wykonawcą a inwestorem. Teoretyczne wypowiadanie się na ten temat jest bez sensu. Może jednakowo wpływać ujemnie tak na jedną jak i drugą stronę. Warto też by przejrzeć dziennik budowy.
Panie Wojtku ma Pan 100% rację.
Wojciech Nitka wrote:Uważam, że pokazywanie czyichś tam harmonogramów budów to czysta demagogia. To tylko harmonogram, bez faktycznego rozliczenia czasu realizacji budowy. Oprócz demagogii to także próba reklamy - jaki to ja jest świetny. Może pojawią się tu inwestorzy Marcina L. i opiszą jak wygląda faktyczna realizacja umownych terminów. Czy wszystkie realizacje przebiegają w zgodzie z przedstawionym tu harmonogramem?
Jak wyżej z jednym zastrzeżeniem- demagogią (kryptoreklamą) jest wypisywanie harmonogramów, podpisywanie umów, które nijak się mają do realiów. Na tej podstawie inwestor podejmuje decyzję: ta czy inna firma, ta lub inna technologia, taki a nie inny plan działania (w moim przypadku) w określonym okresie czasu. Zgadza się Pan ze mną?

Posted: Thu 03 Jun, 2010
by Tomasz Kuchta
Kubaty wrote:Panie Tomaszu,
może jasno opisze Pan to co Panu leży na sercu. Jak dotychczas Pan Grzegorz świetnie przedstawiał realizację Pańskiej budowy. A trwało to do czasu kiedy Pańskie wpisy zaczęły się pojawiać na Forum. Co się zepsuło? Czyżby trema Pana Grzegorza zjadła?
Jestem (ma na imię Tomek- nie Pan Tomek :-) ) zwolennikiem zasady- "chwal publicznie, gań w cztery oczy". Grzesiek jest jednym z lepszych fachowców jakich spotkałem, ale... Kropki celowe w myśl w/w zasady. Przy okazji- podbitka wyszła Jarkowi bardzo dobrze, :-)
A tak przy okazji - pranie własnych brudów na publicznym forum ... nie wpływa na poprawę stosunków międzyludzkich.
Zgadza się.

Posted: Thu 03 Jun, 2010
by Grzegorz Szostak
Kubaty wrote:Dziwię się trochę, bo przecież budowa leży tak blisko Gdańska, a tam? Tam ma Pan prawie pod ręką p. Wojciecha. Może warto spytać Go na budowie co o niej sądzi. No, chyba że się Pan wykosztował i ... posiada Pan ograniczone fundusze.
Taka prośba była (na mój koszt) z mojej strony, ale kongres i moje zobowiązania wobec innych inwestorów przeszkodziły.

Dla pełnego obrazu zdjęcia z wejścia na plac budowy. Mam tego więcej, ale nie chcę obciążać tematu.

Posted: Thu 03 Jun, 2010
by Grzegorz Szostak
Tomasz Kuchta wrote:ale... Kropki celowe w myśl w/w zasady. Przy okazji- podbitka wyszła Jarkowi bardzo dobrze, :-)
Dlaczego nie dopisane, że nakładanie sadolinu dostarczonego przez inwestora (2x base obustronnie i 2x classic jednostronnie) zajęło "tylko" 5 dni i wstrzymało inne prace wewnątrz?
Tomasz Kuchta wrote:Przy okazji- podbitka wyszła Jarkowi bardzo dobrze
Tak sobie, ma za sobą trudniejsze.

Posted: Thu 03 Jun, 2010
by Tomasz Kuchta
... Jakie pięknie Żuławy- prawda, że można się zakochać? :-) Na jednym z w/w wymienionych widać taras, który wylałem. Grzegorz może dla porządku wrzuć kilka zdjęć kwietniowych. :-)

Posted: Thu 03 Jun, 2010
by Tomasz Kuchta
I zrobiło się gadu-gadu. :-)
Grzegorz Szostak wrote:Taka prośba była (na mój koszt) z mojej strony, ale kongres i moje zobowiązania wobec innych inwestorów przeszkodziły.
Inspektor nadzoru na koszt wykonawcy? Aktualnie pełnię tą funkcję (ds. antykorozji) na całkiem sporej budowie w Gdańsku, ale jakoś przez myśl mi nie przeszło, że może mnie zatrudniać wykonawca. :-)
Grzegorz Szostak wrote:Dlaczego nie dopisane, że nakładanie sadolinu dostarczonego przez inwestora (2x base obustronnie i 2x classic jednostronnie) zajęło "tylko" 5 dni i wstrzymało inne prace wewnątrz?

Jaki straszny inwestor- dostarczył Sadolin i zablokował prace wewnątrz. :-) Grzegorz mała prośba nie dopowiadaj moich postów i nie wypisuj bzdur, miałem napisać coś w ostrzejszym tonie, celowo tego robię. Powód jak wyżej- niechęć do ściągania dyskusji na niski poziom. Uważam również, że większość forumowiczów wolałaby obejrzeć efekty Twojej pracy, a nie czytać wątki jak ten dzisiejszy. Tak więc skończ budowę najszybciej jak potrafisz, dokończ relację w takiej formule jaką uznasz za stosowną i tyle.

Posted: Sun 06 Jun, 2010
by Tomasz Kuchta
Grzegorz Szostak napisał/a:
Co do warunków na placu budowy kilka osób sprawdziło je osobiście. Do dziś wjazd na plac jest niemożliwy.
No, ale podbitka zaczyna wyglądać całkiem ok. Chociaż szkoda, że jak na możliwości Jarka (były stolarz, ma "dryg" do drewna) tylko "tak sobie" to mi się podoba. :-)

Posted: Thu 05 Aug, 2010
by Tobi
I jak budowa? Skończona?

Posted: Tue 21 Sep, 2010
by Tomasz Kuchta
Aktualnie trwają prace poprawkowe po firmie p. Szostaka oraz prace wykończeniowe w pozostałych zakresach.
W lipcu porzucił on budowę nie kończąc swoich zakresów oraz nie wykonując prac poprawkowych w związku z czym rozwiązałem z nim umowę.

Posted: Tue 21 Sep, 2010
by Marcin L
:shock: dziwne,gdzies tu musi byc drugie dno, nie sadze zeby ktos porzucil budowe od tak sobie bez konkretnej przyczyny... jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi zapewne o... :neutral:

Posted: Tue 21 Sep, 2010
by dwronka
Marcin L wrote::shock: dziwne,gdzies tu musi byc drugie dno, nie sadze zeby ktos porzucil budowe od tak sobie bez konkretnej przyczyny... jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi zapewne o... :neutral:
Poczekajmy na opinie pana Grzegorza :cool:

poprawki

Posted: Wed 22 Sep, 2010
by remojames
a mógłbyś napisać jakie dokładnie prace poprawkowe to były ?

Posted: Wed 22 Sep, 2010
by Tomasz Kuchta
A pewnie, że mógłbym:
B.poważne: krzywizny ścian zewnętrznych (niektóre leciały po 2-3 cm na łacie 2,5m), tynk elewacyjny w zasadzie do ponownego nałożenia (fale Dunaju- pod łatą 2,5m przerwy po 1,5 cm, bardzo widoczne miejsca poprawek), brak poziomów stropów,

Poważne: płyty na poddaszu w zasadzie się porozłaziły (naprawdę trudno to nawet nazwać pęknięciami), do wymiany izolacja stropu poddasza ( na 50-70 % wełna po prostu została rzucona na krokwie lub byle jak upchana), całkowicie do wymiany poszły obróbki blacharskie, konieczne było wystawienie bufora solarnego, ponieważ został on ustawiony na krzywej posadzce (wystawiłem go, zrobiłem odpływ wody z pomieszczenia gospodarczego a następnie... wycięliśmy wszystkie rury i od nowa złożyliśmy kotłownię, ponieważ był jakiś problem ze "znoszeniem się" strumieni wody)

Inne: braki punktów elektrycznych, brak uszczelnień dekarskich, brak dokończonych spustów rynnowych, niedokończona elewacja i wiele, wiele innych

Posted: Thu 23 Sep, 2010
by Grzegorz Szostak
dwronka wrote:Poczekajmy na opinie pana Grzegorza :cool:
Ponieważ sprawę prowadzi już moja Kancelaria Prawnicza nie mogę udzielić odpowiedzi do jej zakończenia.

Posted: Thu 23 Sep, 2010
by Michal77
Hmmm, nieciekawie to wszystko wygląda

Posted: Thu 23 Sep, 2010
by Jan Jablonski
Witam,
Tomasz Kuchta wrote: w kwestii formalnej- kilka dni temu inspektor nadzoru odebrał konstrukcję- w zasadzie (poza tzw. kosmetyką) bez zastrzeżeń.
Przy okazji ponawiam zaproszenie na budowę - jeśli miałbym być obecny to jestem w drugim tygodniu marca.
Wiec jak to jest z tymi scianami? czyzby inspektor nadzoru byl przekupiony przez Grzegorza???
2. Krzywizny czy w pionie czy w poziomi mierzy sie lata 4 m a nie 2.5 m.
3. PYTANIE ZASADNICZE !!!! CZy Grzegorz przekazal budynek???
bo jesli nie to nie sadze aby mozna bylo powiedziec ze porzucil budowe
4. Z tego co pisze Pan Kuchta widac ze jest czlowiekiem, ktory czesto ingerowal w prace i to pewnie rowniez w czasie nieobecnosci Grzegorza, a znajac zycie wymuszal pewne rzeczy na pracownikach czego skutki widac teraz. Mysle, ze najglosniej mowi ten ktory jest winny .....
Od zachwytu do nienawisci CO JEST ??? Mysle ze chodzi o kase, a jak trzeba placic to szuka sie problemow. Gdyby bylo wszystko w porzadku ze strony inwestora na pewno Grzegorz poprawilby to co jest do poprawki i bylo by po sprawie. A TAK NA MARGINESIE LATWO JEST RZUCAC BLOTEM NA CZLOWIEKA NA FORUM PUBLICZNYM.

Posted: Thu 23 Sep, 2010
by remojames
To ze wiadomo ze chodzi o kasę to każdy widzi :-) Jeśli chodzi o inspektora budowy to nie najlepszy przykład bo oni generalnie nie znają się na konstrukcji szkieletowej i podpisują wszystko jak leci :-) Sprawa śmierdzi na kilometr i zgodzę się ze wcale nie musi być winny Pan Grzegorz z drugiej zaś strony jeśli założymy hipotetycznie że jednak wykonawca nie do końca okazał się profesjonalny ( a tak powinno być zawsze nie ważne czy inwestor płaci czy nie) to łatwiej było by mu egzekwować kasę za dobrze zrobiona robotę a nie za złą. Pewnie się nie dowiemy jak to do końca było wiem jedno inwestor nie jest tu bez winy i tyle.

Posted: Thu 23 Sep, 2010
by Jan Jablonski
Masz racje ze Inspektorzy maja nikle pojecie o szkielecie ale chyba znaja cos takiego jak POZIOMICA? a odchyl sciany 2-2.5 cm widac golym okiem. Nie bronie tu Grzegorza bo nie jestem jego adwokatem ani tez nie widzialem budowy jednak mysle ze problem usterek jest tu tematem zastepczym by odwrocic uwage . Dziwne jest tylko to ze wczesniejsze posty inwestora byly pelne zachwytu i ........... nagle bec woda sie rozlala . Zreszta zawsze mogl zostac tam zaproszony Pan Nitka i mogl ocenic prace Grzegorza w trakcie budowy jesli inwestor mial jakies zastrzezenia tego jednak nie zrobil a teraz publicznie twierdzi ze Grzegorz to papudrak ktory nie tylko sie nie zna na robocie to jeszcze porzuca budowe nie zakonczona.

Posted: Thu 23 Sep, 2010
by Wojciech Nitka
remojames wrote: Jeśli chodzi o inspektora budowy to nie najlepszy przykład bo oni generalnie nie znają się na konstrukcji szkieletowej i podpisują wszystko jak leci :-)
Czasami też nadzoruję budowy i ... wcale nie podpisuję wszystkiego jak leci.

Posted: Thu 23 Sep, 2010
by Piotr tomrer
Tomasz Kuchta wrote:Moim obowiązkiem jest przekazanie placu budowy wraz z fundamentem i tyle- taras na drewno zrobiony został jako "bonus".
Ten bonus trochę mnie rozbawił bo na taki plac budowy to nawet psa bym nie wpuścil, a inwestor wpuszcza ludzi, którzy mają mu w tym bagnie dom zbudować. Dziwie się Grzegorzowi, że wziął się za tą budowe nie mając utwardzonego terenu, zapewnionych ciągów komunikacyjnych, kontenerów na odpady itd. To nie jest plac budowy tylko bagno, ale niestety widać tak to w życiu bywa, że człowiek nie pies i nikt mu michy za darmo nie da. Dzieciom trzeba dać jeść, fiskusa żądania zaspokoić i człowiek lezie w te błoto bo żyć musi. I tak jak kiedyś dziewiętnastowieczny ekonom z batem kazał ludziom wyrywać ziemiaki z błota , tak czesto dzisiaj inwestor z porfelem wypchanym pożyczonymi z banku pieniędzmi często czuje się panem życia. Aby zbudować dom w tak czystej i przyjaznej środowisku technologii szkieletowej nie wystarczy kupić właściwy materiał, trzeba jeszcze zapewnić warunki by ludzie mogli go właściwie użyc nie brodząc po kostki w glinie.

Posted: Thu 23 Sep, 2010
by remojames
Wojciech Nitka wrote:
remojames wrote: Jeśli chodzi o inspektora budowy to nie najlepszy przykład bo oni generalnie nie znają się na konstrukcji szkieletowej i podpisują wszystko jak leci :-)
Czasami też nadzoruję budowy i ... wcale nie podpisuję wszystkiego jak leci.
Nie mówiłem o Panu :-) Jak bym mieszkał i budował w Gdańsku to spał bym spokojnie :D ale na mazowszu jest samowolka - niestety

Posted: Fri 24 Sep, 2010
by Tomasz Kuchta
Panowie,
Zapraszam na budowę gdzie będzie można naocznie przekonać się o jakości prac p. Szostaka, zapoznać z Dziennikiem Budowy oraz pozostałą dokumentacją.
Piotr Tromer, Ciebie "rozbawił" a mnie kosztował ok 6, 5 tyś- teraz wziąłbym po prostu koparkowego, zapłacić kilka stów i tyle. Nie jestem "inwestorem z wypchanym portfelem", któremu coś się wydaje- na ten dom wziąłem kredyt, który będę spłacał do końca swego zawodowego życia. Chcę mieć po tylko proste, nie pękające ściany oraz pozostałe prace wykonane w ogólnie przyjętym standardzie- co Cię tak oburza? Jeśli chodzi zapewnienie kontenerów, to zgodnie z umową było to po stronie firmy Hader. Budując w okresie jesienno-zimowym należy się liczyć z podmokłym podłożem, itp. atrakcjami. Nikt nie przystawił p. Szostakowi pistoletu do głowy każąc mu budować, albo ktoś ma doświadczenie albo go nie ma. Uzgodniliśmy zakresy prac, terminy, ceny, itp. Nie wywiązał się on ze swoich zobowiązań i tyle- to jest sedno sprawy. Kilkukrotnie prosiłem p. Szostaka, słownie a później pisemnie (pisma do wglądu) o zapewnienie ludziom nadzoru, przyśpieszenie tempa prac, zapewnienie elementarnego porządku itp.

Dodam, że p.Szostak po rozwiązaniu umowy nie raczył się nawet pofatygować na budowę, aby zinwentaryzować swoje prace- wysłał za to pismo, w którym powołuje się na braki kodeksowe zawarte w umowie, którą sam daje klientowi jako wyjściowy szablon- co tu jeszcze komentować?
Rozumiem, że jako wykonawca solidaryzujesz się z kolegą po fachu, ale mnie poprawki na dzień dzisiejszy już kosztowały ponad 12 tyś pln.
Nie chcę wydawać opinii, przedstawiam tylko fakty... i nie chodzi o kasę czy inne tego typu historie. Uregulowałem wszystkie faktury, które wystawił mi p. Szostak. Powiem więcej, całą budowę finansowałem- wbrew zapisom umownym- w formie zaliczek i to by właśnieł mój błąd, ponieważ zostałem z rozgrzebanymi i robotami.
Polecam ten przypadek po rozwagę przyszłym inwestorom chcącym korzystać z usług p. Szostaka.

...moja kancelaria prawna również wnikliwie zbadała ten przypadek.

Posted: Fri 24 Sep, 2010
by remojames
zawsze jest podwójne dno... a tłumaczenie Pana Grzegorza, że nie może rozmawiać bo sprawa jest u prawnika jest tak śmieszne, że mój 6 miesięczny syn się uśmiał po pachy :-)

Posted: Fri 24 Sep, 2010
by Jan Jablonski
Cos mi sie zdaje ze adwokaci kupia sobie nowe mieszkania .

Posted: Sat 25 Sep, 2010
by Tomasz Kuchta
Jan Jabłoński, inspektor nadzoru nie miał zastrzeżeń do konstrukcji poza kilkoma poprawkami (jedna poważna, ponieważ błędnie wykonany został słup podporowy w podcieniu wejściowym i należało go od nowa ustawić), ale nie sprawdzał kątów prostych, lini pionowych i poziomych. Formalny odbiór odbył się na początku lipca w obecności p. Szostaka, zaakceptował on i podpisał poprawki. Nie ma żadnego drugiego dna- jest po prostu spieprzona robota o skali jakiej te zdjęcia nie oddają. To co zrobił p. Szostak określam jako porzucenie budowy, ale ty nazywaj sobie to jak chcesz.

Opinia moja, kierownika budowy oraz wszystkich osób obserwujących organizację prac p. Szostaka, jakość jego prac jest druzgocąca. Dodam, że namiary na jego firmę miałem ze strony Z500- znacznie później skojarzyłem, że to ta sama osoba, która aktywnie udziela się na tym portalu co tylko mnie do niego przekonało. W najczarniejszych snach nie przypuszczałem, że wystawiając się z budową w internecie można w ten sposób prowadzić i zakończyć budowę. Do końca marca bywał on na budowie co jakiś czas, później zostawił parę osób bez nadzoru. Efekt widać na zdjęciach, ale naprawdę nie oddają one całości jego "radosnej tfurczości".

Sam jestem osobą od wielu lat zawodowo związaną z branżą budowlaną- ostatnio pełniłem funkcję inspektora (ds antykorozji) na b. dużej budowie w Gdańsku, gdzie wykonawca również miał problem z pracownikami, terminami i jakością, ale podejście do pracy tam i tu jest z przeciwnych biegunów. Metoda p. Szostaka jest dość prosta- pstryknąć parę zdjęć, napisać mądry komentarz, a gdy coś się wali- pali, zwinąć majdan. Przyczyną jego problemów na mojej budowie, nie jest błoto, Sadolin czy inne tego typu bzdury, tylko brak kompetentnych pracowników- poza 1-2 osobami reszta nie może zostawać samodzielnie na budowie. Zresztą wiele poprawek wynika wprost z braku koordynacji prac.

Zdecydowałem się na przedstawienie sprawy z uwagi na innych inwestorów, ja sobie poradziłem i poradzę, ale inni mogą mieć poważne problemy.

Posted: Sat 25 Sep, 2010
by Jan Jablonski
Dziwny ten inspektor, wiem z wlasnego doswiadczenia jak wyglada kontrola czy odbior prac i nie spotkalem sie nigdy z sytuacja gdzie odbierajacy nie sprawdzal pionow ,poziomow czy tez wrecz wymiarow pomieszczen o wysokosci nie wspominajac,a moge zapewnic ze mialem dosc duze budowy.
Dlatego zastanawiam sie co kontrolowal ten inspektor w trakcie poszczegolnych etapow budowy?????????????? A co kontrolowal kierownik budowy????????????? Pewnie juz teraz nikt nie uzyska odpowiedzi na te pytania a szkoda bo moglyby wiele wyjasnic.

Posted: Sat 25 Sep, 2010
by Jan Jablonski
I jeszcze jedna uwaga skoro prace szly tak zle dlaczego budowa nie zostala wstrzymana na ktoryms etapie????????????? jako inwestror mial Pan takie prawo tym bardziej ze jak sam Pan pisze jest Pan zwiazany z budownictwem i pelni funkcje inspektora nadzoru ,dlatego nie moge uwierzyc ze nie widzial Pan tych wszystkich odchylek od pionu w trakcie budowy .DZIWNE BARDZO DZIWNE, ktos kto bierze kredyt ktory ma splacac przez cale zycie zna sie na budowlance pozwala na cos takiego na wlasnej budowie.

Posted: Sat 25 Sep, 2010
by remojames
Inwestor w tym przypadku jak sam napisał jest inspektorem (ds antykorozji) co raczej nie ma wiele wspólnego z budownictwem szkieletowym. Druga sprawa to Panie Janie już pisałem wielokrotnie można być światowym ekspertem wyspecjalizowanym inspektorem w zakresie budownictwa murowanego a za przeproszeniem gówno wiedzieć o szkielecie. Ja nie wiem nic na temat budownictwa murowanego ale ponieważ biorąc udział w budowie 4 szkieletowcow ( z ramienia inwestora) to wydaje mi się że poznał bym fuszerkie :-)

Posted: Sat 25 Sep, 2010
by Jan Jablonski
Remojames- forma budowy niema nic wspolnego ze znajomoscia dzialania poziomicy ,skoro byl na budowie KIEROWNIK -pytanie co tam robil?? tez mial problemy ze sprawdzeniem pionow??????? NIE musze byc krawcem czy sie na tym znac by stwierdzic czy uszyte przez niego spodnie leza dobrze czy zlei widac to juz podczas przymiarki . Pan Kuchta we wczesniejszych postach wypowiadal sie dosc autorytatywnie w wielu kwestiach zwiazanych z budowa wiec wniosek nasuwa sie sam . JA mysle ze skoro te budowe sledzi wiele osob warto by bylo by strony zainteresowane wspolnie zaprosily na budowe Pana Wojtka by on stwierdzil zeczywista sytuacje a potem by nam przekazal informacje kto jest winny. na pewno bedzie to taniej i lepiej dla obu tych panow.

Posted: Sat 25 Sep, 2010
by remojames
To bardzo dobry pomysł - bo chodzi o to byśmy dowiedzieli się prawdy a nie sugerowali podejmując późniejsze decyzje spekulacjami z forum. Nie powinno być sprawą by bez słusznie kogoś ukarać czy to inwestor czy wykonawca skoro jest problem to trzeba go rozwiązać.
P.S. Tylko ze inwestor ponoć już naprawił usterki czy to nie zmieni sytuacji.

Posted: Sat 25 Sep, 2010
by Jan Jablonski
Aby doprowadzic sciany do pionu przy odchyle 2.5 cm kazda naprawa bedzie widoczna tego nie da sie ukryc a to bedzie swiadczyc o prawdomownosci inwestora a zatem mozna uznac ze wszystko co powiedzial inwestor na temat wykonania prac bylo prawda.

Posted: Sun 26 Sep, 2010
by Tomasz Kuchta
Panowie,
Zapraszam na budowę, Was, Pana Wojtka, itd. Opinię na temat wad obiektu będzie wydawał natomiast biegły rzeczoznawca.

Jan Jabłoński, nie mam zbyt dużego pojęcia o budownictwie szkieletowym- nigdzie nie pisałem o zagadnieniach z nim związanych a tym bardziej nie wypowiadałem się autorytatywnie- prawdopodobnie jak Ty o antykorozji. To, że p.Szostak nie ma wiem z całą pewnością (po wymianie słupa zapomniał o zabezpieczeniu antykorozyjnym stalowej podstawy), ale nikt z tego tytułu nie czyni mu zarzutów, ponieważ nie jest to przedmiotem jego pracy. Różnica pomiędzy nami jest jednak taka, że zwłaszcza na tle autentycznych ekspertów (nie znajdziesz ich na portalach tytułujących siebie - ekspertami - to jednak daje do myślenia - prawda?), których miałem przyjemność poznać i pracować z mojej branży zachowuję jednak dystans do swojej wiedzy i umiejętności- nie nazywam siebie Uznanym Doradcą, Ekspertem- to jednak to czegoś obliguje i zobowiązuje.

Masz problem ze zrozumieniem prostej informacji? - pierwsze formalne odbiory odbyły się na początku lipca, pół roku po terminie - o wiele, wiele wcześniej prosiłem go o pojawienie się na budowie, aby dokonać odbiorów. Aby rozwiązać umowę, wstrzymać prace trzeba mieć podstawy formalne - nie jest to kwestia mojego widzimisię.

A to już jest majstersztyk myślowy:
Z tego co pisze Pan Kuchta widac ze jest czlowiekiem, ktory czesto ingerowal w prace i to pewnie rowniez w czasie nieobecnosci Grzegorza, a znajac zycie wymuszal pewne rzeczy na pracownikach czego skutki widac teraz. Mysle, ze najglosniej mowi ten ktory jest winny .....
Podobnie jak to ( z pisma p. Szostaka):
"Odnośnie zdjęć wysłanych drogą elektroniczną nie sposób było stwierdzić czy alkohol w postaci piwa był spożywany na placu budowy (na placu budowy znalazłem kilkadziesiąt puszek po piwie-TK). Pomimo tego po informacji uzyskanej od kierownika prac (kto nim był do dzisiaj nie mam pojęcia- TK) ustalony pracownik został upomniany, a w efekcie końcowym po powtórzeniu się podobnej sytuacji została z nim rozwiązana umowa o pracę"

Może tu tkwi przyczyna problemów z jakością? Ta kulka w poziomicy tak mała, a po piątym piwie trudno ją nieraz dostrzec.:-)

Kończę tą nieco przydługą pyskówkę - szkoda czasu, Waszego, mojego. Zaproszenie na budowę jak najbardziej aktualne - część poprawek po p. Szostaku zostanie wykonana w przyszłym roku, więc póki co jest jeszcze trochę do pooglądania.

Posted: Sun 26 Sep, 2010
by Kubek
I to jest przestroga : alkohol na budowie czyni spustoszenia w kieszeni inwestora niezależnie od technologii wznoszenia budynku.

Posted: Sun 26 Sep, 2010
by remojames
A ja myślałem że jak majster nie pije to jest do dupy :-)

Posted: Sun 26 Sep, 2010
by Leksus
Panie Tomaszu proszę napisać czy Pan Szostak miał swoich pracowników na budowie czy korzystał z podwykonawców.
Bo tutaj też może być przyczyna.