Dzień dobry, bardzo proszę o pomoc.
Otóż, w domku pierwotnie była podłoga na legarach (kratownica ułożona w oczka 50x100). Z powodu wilgoci (najprawdopodobniej braku wentylacji "ślepej podłogi") podłoga została zdemontowana do chudziaka. Aktualnie wszystko schnie...
Zauważyłem dość dziwną dla mnie rzecz - dlaczego elementy kratownicy były dobijane na tak wielkie gwoździe do słupków nośnych? Przecież kratownica - moim zdaniem - to była samoistna konstrukcja i nie było potrzeby dodatkowego jej mocowania, chyba, że...dla usztywnienia konstrukcji? Może w ten sposób chciano naprawić jakieś błędy? Podwalina wystaje poza obrys fundamentu więcej niż 1/3 szerokości. Szerokość deski podwaliny to 10cm, poza fundament wystaje 4cm.
Czy wylewając teraz wylewkę muszę poczynić w związku z tym jakieś dodatkowe kroki stabilizujące konstrukcję czy mogę odpuścić temat i bezpiecznie wylewać miksokreta z odpowiednimi dylatacjami do ścian? W związku z wystającą poza fundament podwaliną obawiam się o stabilność ścian. Czy to się może w jakiś sposób rozjechać?
Dodaję zdjęcia: https://tufotki.pl/c6c1C
Podwalina poza fundamentem, pilne
Re: Podwalina poza fundamentem, pilne
pewnie coś w tym rozwiązaniu było. Ja na Twoim miejscu dodatkowo zamontował kątowniki budowlane (przymocowanie podwaliny do fundamentu) od wewnątrz.
-
- Posts: 33
- Joined: Wed 14 Mar, 2018
Re: Podwalina poza fundamentem, pilne
Bardzo dziękuję za podpowiedź. Też to brałem pod uwagę, tyle że - nie wiem jak Ty myślisz - ale czy te kątowniki nie będą przeszkadzały (dziurawiły) folii (izolacji przeciwwilgociowej) która by na nich leżała? Czy to nie ma znaczenia?
-
- Posts: 33
- Joined: Wed 14 Mar, 2018
Re: Podwalina poza fundamentem, pilne
...i jeszcze jedna ważna informacja - podwalina nie jest zakotwiona
Re: Podwalina poza fundamentem, pilne
4 cm nawisu versus dopuszczalnego 3,3333333333. No, jakiejś strasznej tragedii nie ma. ;) A co do mocowania, to czy mnie się zdaje, czy ona mogła być klejona lepikiem do ławy?
Nie wiem, co doradzić. Długo ten domek stoi? Wichury stulecia już zaliczył i przeżył, czy jeszcze żadnego chrztu nie przeszedł?
Może by tak zdjąć elewację zewnętrzną i pod kątem przewiercić się przez podwalinę w ławę aby zaaplikować szpilki na kotwach chemicznych? Nie wiem...
Nie wiem, co doradzić. Długo ten domek stoi? Wichury stulecia już zaliczył i przeżył, czy jeszcze żadnego chrztu nie przeszedł?
Może by tak zdjąć elewację zewnętrzną i pod kątem przewiercić się przez podwalinę w ławę aby zaaplikować szpilki na kotwach chemicznych? Nie wiem...
-
- Posts: 33
- Joined: Wed 14 Mar, 2018
Re: Podwalina poza fundamentem, pilne
Bardzo dziękuję zbiegusek Teraz dopiero skojarzyłem, że to nie jest typowa podwalina, tylko to są takie moduły, postawione po prostu na fundamencie. Widać to na zdjęciach. Chyba trudniejsze do wymiany niż klasyczna podwalina. Odizolowane papą na lepiku.
Nie zmienia to faktu, że podstawa ma 4cm nawisu. Jasne jest, że chałupka przeszła parę wichur, ma 12 lat. Tylko, że wtedy te moduły od spodu spinała podłoga na kratownicy. Teraz po wylewce z miksokreta ściany będą stać "luzem" (dylatacje)
Myślałem o kotwach chemicznych, może uda się przewiercić od wnętrza domku, ale zobaczę na ile da się wywiercić otwory w miarę w pionie by nie przewiercić się przez fundament na zewnątrz. Boję się trochę ruszać tę elewację zewnętrzną.
Nie zmienia to faktu, że podstawa ma 4cm nawisu. Jasne jest, że chałupka przeszła parę wichur, ma 12 lat. Tylko, że wtedy te moduły od spodu spinała podłoga na kratownicy. Teraz po wylewce z miksokreta ściany będą stać "luzem" (dylatacje)
Myślałem o kotwach chemicznych, może uda się przewiercić od wnętrza domku, ale zobaczę na ile da się wywiercić otwory w miarę w pionie by nie przewiercić się przez fundament na zewnątrz. Boję się trochę ruszać tę elewację zewnętrzną.
-
- Posts: 33
- Joined: Wed 14 Mar, 2018
Re: Podwalina poza fundamentem, pilne
Coraz to nowe spostrzeżenia...
Ten nawis chyba kiedyś był mniejszy, a sytuacja jest spowodowana kruszejącym fundamentem. Są miejsca, że dosłownie wszystko odchodzi. Jestem załamany. Co teraz z tym robić? Czy te ściany podpierać, czy naprawiać fundament?
Kupiłem nawet pasujący kątownik do podparcia tam gdzie nawis jest największy ale strach w tym betonie wiercić.
Ten nawis chyba kiedyś był mniejszy, a sytuacja jest spowodowana kruszejącym fundamentem. Są miejsca, że dosłownie wszystko odchodzi. Jestem załamany. Co teraz z tym robić? Czy te ściany podpierać, czy naprawiać fundament?
Kupiłem nawet pasujący kątownik do podparcia tam gdzie nawis jest największy ale strach w tym betonie wiercić.