Siding winylowy

Część budynków pokrytych okładziną winylową po latach wymaga napraw. Znajomość popełnionych podczas elewacji błędów znacznie ułatwia naprawy.

Początek lat osiemdziesiątych wprowadził w naszym kraju modę na elewacje wykonywane w sidingu winylowym. Powyższe bez wątpienia związane było z emigracją do Stanów Zjednoczonych, gdzie wielu Polaków podejmowało pracę na budowach. Po powrocie zaczęli promować okładziny winylowe na krajowym rynku. Wtedy też kilku amerykańskich producentów weszło ze swoimi produktami na rynek Polski.

Siding winylowy, jako łatwy w montażu, odporny na warunki atmosferyczne i łatwy w utrzymaniu, szybko się przyjął na naszym rynku nie tylko w budownictwie jednorodzinnym. Szczególną popularnością cieszył się w tych rejonach naszego kraju, skąd emigracja Polaków była największa, tj. na wschodnich kresach – Podkarpaciu i Podlasiu.

Błędy przy montażu sidingu winylowego

Siding ze względu na właściwości rozszerzania się podczas zmian temperatury musi zachować możliwość przesuwu. Dlatego poważnym błędem przy montażu sidingu jest:
– bicie gwoździ do końca, bez pozostawienia 1,5 mm odstępu między łepkiem a materiałem,
– bicie gwoździ po brzegach, a nie pośrodku otworu mocującego,
– bicie gwoździ bezpośrednio przez panel sidingu,
– brak luzu w kanałach listew wykończeniowych.
Montaż paneli w kolejnych rzędach bez przesunięcia zakładów względem siebie lub montaż z zakładkami w jednej linii pionowej
Panele powinny tworzyć wspólną, zespoloną wzajemnie płaszczyznę. Daje to lepszy efekt estetyczny, a także uniemożliwia poderwanie okładziny przez wiatr.

Jednak już w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych okładzina winylowa zaczęła wychodzić z mody, a przedstawicielstwa firm amerykańskich wycofały się z rynku polskiego.  Pozostały na rynku dwie polskie firmy produkujące siding winylowy. Do dzisiaj pozostała tylko jedna, która jednak bardziej nastawiona jest na produkcję wentylowanych paneli winylowych stosowanych na podbitki okapowe niż na okładzinę elewacyjną.

Jeszcze dziś wiele budynków pokrytych jest okładziną winylową. Część z nich po latach wymaga napraw. Warto zatem się zastanowić, jakie mogły być popełnione błędy podczas ich montażu. Znajomość popełnionych błędów powinna ułatwić ewentualne naprawy.

 

Brak wiatroizolacji (fot. 1)

Zadaniem wiatroizolacji jest ochrona budynku przed napływem zimna i wilgoci z zewnątrz. Okładzina elewacyjna nie spełnia tego zadania. Przez nieszczelności na styku paneli wody opadowe wciskane są przez wiatr pod powierzchnię sidingu, zagrażając trwałości drewnopochodnych płyt poszycia.

Montaż papy zamiast wiatroizolacji (fot. 2)

Wiatroizolacja oprócz ochrony budynku przed napływem zimna i wilgoci zapewnia oddychanie ścianom zewnętrznym, tj. umożliwia wyprowadzenie ze ścian wilgoci na zewnątrz. Tej funkcji nie spełnia papa, która co prawda chroni budynek przed zimnem i wilgocią, ale jednocześnie zatrzymuje parę wodną w ścianach. To doprowadzić może do zagrzybienia drewnianej konstrukcji budynku i zawilgocenia izolacji cieplnej, a tym samym do pozbawienia jej właściwości izolacyjnych.

Montaż na listwach w przypadku braku dodatkowej izolacji cieplnej (fot. 3)

Powyższe rozwiązanie może być traktowane jako błędne z powodu niepotrzebnie ponoszonych kosztów.

Siding mocuje się na listwach wówczas, gdy elewację dodatkowo dociepla się styropianem lub wełną. W pierwszym przypadku listwy i styropian należy mocować do poszycia pokrytego wiatroizolacją. Natomiast w drugim przypadku listwy i wełnę mocuje się bezpośrednio do poszycia, pokrywając całość wiatroizolacją przed montażem sidingu.

 

Klejenie na stykach (fot. 4)

Przy zmianach temperatury siding podlega skurczom lub rozszerzaniu. A zatem połączeń sidingu nie należy kleić lub uszczelniać jakimikolwiek masami. Powyższe jak w przypadku mocowania sidingu na sztywno ogranicza możliwość przesuwu paneli.

Układanie sidingu jako podsufitki pod okapem (fot. 5)

W większości budynkach realizowanych nie tylko w technologii szkieletu, przy prawidłowo rozwiązanym wentylowaniu dachu, w okapie powinny znajdować się otwory nawiewowe dla powietrza, przy czym wylot najczęściej znajduje się w kalenicy dachu. Założenie pełnych paneli sidingu, a nie podsufitki wentylowanej uniemożliwi prawidłowe wentylowanie połaci dachu, co w konsekwencji grozić może zagrzybieniem konstrukcji dachu i przegrzaniem się budynku.

Stosowanie brązowej podsufitki na elewację ścienną, np. jako cokół

Brązowa podsufitka jest nieodporna na działanie promieni ultrafioletowych, dlatego nie należy stosować jej na elewacje, gdzie narażona jest na bezpośrednie działanie promieni słonecznych.

 

Wojciech Nitka
Centrum Budownictwa Drewnianego
Zdjęcia autora

Możesz również polubić…

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

3 − dwa =